Recenzja – rudarecenzuje.blogspot.plu

belka

Tym, co najbardziej podoba mi się w tej powieści jest język autora. Kłosowicz potrafi niezwykle sprawnie operować słowem, łącząc wyrazy w sposób pozornie chaotyczny, a jednak nadający im interesujący, choć specyficzny przekaz. Swobodnie i oryginalnie przechodzi z tematu na temat, łącząc ze sobą te intrygujące zdania.

Wiktor, Piotr, Zbigniew. Tak różni, a może jednak tacy podobni? Z potrzebą zmiany, niezadowoleniem z siebie, żalem do życia. I walką o oddech.

Tym, co najbardziej podoba mi się w tej powieści jest język autora. Kłosowicz potrafi niezwykle sprawnie operować słowem, łącząc wyrazy w sposób pozornie chaotyczny, a jednak nadający im interesujący, choć specyficzny przekaz. Swobodnie i oryginalnie przechodzi z tematu na temat, łącząc ze sobą te intrygujące zdania. Na początku miałam z tym spory problem i nie do końca podobał mi się taki sposób przekazywania myśli, jednak z czasem doceniłam styl autora i zrozumiałam, że niełatwo jest posługiwać się literami w taki sposób. Bardzo dawno nie czytałam książki napisanej tak charakterystycznym stylem- stylem, który sam w sobie może być dobrym początkiem dla dyskusji między czytelnikami.

Za postaciami swoich bohaterów Kłosowicz ukrył trudne tematy, ale to kwestie, z którymi mógłby zmagać się każdy z nas. Aktualne, niebanalne, choć spotykane w literaturze raczej często- opieka nad chorym dzieckiem, seksualna odmienność, poszukiwanie swojego miejsca na świecie. Każdy z bohaterów powieści, oprócz niesprzyjającego otoczenia, błędnie podjętych decyzji czy niesprawiedliwości losu, zmaga się przede wszystkim z sobą samym, walcząc o lepsze jutro i kolejny oddech. Wydaje mi się, że wiem, co autor miał na myśli opatrując swoją powieść takim tytułem. Nie jest łatwo zdobyć (wywalczyć sobie?) oddech.

„Jest dla ciebie nikim, póki się nie poznacie. Znów staje się nikim, gdy złamie ci serce”.

„Każdy po rozstaniu zabierał sobie część mnie. Teraz jest mnie tylko trzy czwarte. On musi wrócić, oddać mi mnie”.

Kłosowicz z każdej strony bombarduje nas refleksjami. Powieściowe postacie nurzają się w dylematach, rozpatrują dokonane wybory, myślą o tym, co się nie udało. W pewien sposób zmusza nas to do zastanowienia się nad naszym życiem i rzuca cień na naszą codzienność. Zastanawiamy się razem z nimi, debatujemy, osądzamy. A autor porusza się płynnie między tematami, elegancko łącząc różne przestrzenie czasowe, różne uczucia i różnych ludzi. Ale czasami nie jest łatwo odnaleźć się w tych ścianach tekstu, w których próżno doszukiwać się zbyt wiele dialogów i szalonej akcji. Nie, bo to powieść spokojna, refleksyjna, dająca do myślenia. Tylko czy tego myślenia nie jest momentami zbyt dużo?

„Zdobywcy oddechu” to książka specyficzna i charakterystyczna. Czytelnik, który się z nią zmierzy z pewnością nigdy jej nie zapomni, przede wszystkim ze względu na styl autora. Z pewnością nie jest to jednak książka dla każdego. Podoba mi się, w jaki sposób Kłosowicz podszedł do tematu i odpowiada mi jego styl narracji, ale nie pogniewałabym się, gdyby w książce więcej się działo i gdyby część wewnętrznych monologów zastąpiono akcją, która nieco ożywiłaby powieść.

Za przesłanie powieści dziękuję Autorowi. 


Źródło: http://rudarecenzuje.blogspot.co.uk/2017/01/walczac-o-oddech.html

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s