Autor posługuje się językiem nasączonym dużą ilością metafor; balansując na granicy niedosłowności, bawi się konotacją słów, ceni ironię jako sposób wyrazu najbardziej oddający uczucie towarzyszące trudnym sytuacjom w życiu (…) Rozgrzebuje światopogląd, skupiając się na trudnych emocjach, ale przecież każdy z nas je ma i tworzą one pewną całość, wachlarz uczuć, pełnię.
Recenzje
Recenzja – dwumiesięcznik Replika
Strumienie świadomości trzech mężczyzn – młodziutkiego heteryka szukającego dziewczyny, około trzydziestoletniego geja po pierwszych miłosnych zawodach i czterdziestolatka w kwiecie wieku, żonatego i dzieciatego (hetero). Ich napisane w pierwszej osobie historie fabularne się nie łączą (trudno tu w ogóle o jakąś fabułę), ale opowiedziane są w tak bardzo podobny sposób, że zlewają się w jedną. Po jakimś czasie przestaje się śledzić, kto akurat mówi, bo mówi cały czas w tym samym tonie rozczarowania światem, ludźmi i samym sobą.
Czytaj dalej
Recenzja – rudarecenzuje.blogspot.plu
Tym, co najbardziej podoba mi się w tej powieści jest język autora. Kłosowicz potrafi niezwykle sprawnie operować słowem, łącząc wyrazy w sposób pozornie chaotyczny, a jednak nadający im interesujący, choć specyficzny przekaz. Swobodnie i oryginalnie przechodzi z tematu na temat, łącząc ze sobą te intrygujące zdania.
Czytaj dalej
Recenzja – wielbicielka-ksiazek.blogspot.com

Bez wątpienia autem tej pozycji są bardzo bezpośrednie, szczere, wyrażane bez owijania w bawełnę, nazywane po imieniu, a chwilami brutalne spostrzeżenia, myśli i konkluzje. Wiele zdań czy wniosków na przeróżne zagadnienia dotyczące wyznania, statusu społecznego, orientacji seksualnej, polityki, seksu, wiary, choroby, macierzyństwa, małżeństwa, rodziny, roli kobiet, a nawet samej egzystencji były wypowiadane wprost, z pełną świadomością i odpowiedzialnością. Niekiedy pewne używane słowa czy wyrażenia były dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Recenzja – biblionetka.pl
„Ze słów bohaterów promieniuje czysty autentyzm; jeśli nawet nie znamy osobiście nikogo przypominającego akurat Wiktora, Piotra czy Zbigniewa, nie mamy wątpliwości, że każdy z nich istnieje, ba, istnieje po wielekroć, w różnych krajach, różnych miastach, i istniał także piętnaście, pięćdziesiąt, sto lat temu, tylko wtedy do wyrażenia podobnych myśli używał innego języka”.
Recenzja – wielopasja.blogspot.com
„Autor tego tworu niedługo dobije trzydziestki, a to w jaki sposób bawi się językiem jest naprawdę rzadko spotykane; czyta się kolejne zdania z wielką przyjemnością (…) Język i zabawa słowami to jedno, ale porównania tudzież odniesienia do rzeczy, stworzeń, o których inni nawet nie mają pojęcia to już odrębna sprawa zasługująca na kolejne brawa”.
Recenzja – TAMczytam.blogspot.com
Na szczególną uwagę zasługuje język, jakim została napisana ta powieść. Nie miałam do tej pory w rękach książki, której autor tak doskonale bawiłby się słowem. Dzięki takim niezwykłym zabiegom „Zdobywców oddechu” czytałam z dużą przyjemnością i zainteresowaniem. Nie sądziłam, że język polski jest aż tak plastyczny. Jestem zachwycona
Recenzja – darinkr.blogspot.com
Zdobywcy oddechu, to książka, która skłania do refleksji, z którą można się utożsamiać, ponieważ to książka o każdym z nas, każdy jest zdobywcą oddechu. Życie mamy jedno, a wszystko co nas spotyka już nigdy się nie powtórzy, dlatego warto żyć uważniej. Lekturę tej książki polecam każdemu, kto ma chęć sięgnąć po coś nietypowego, innego niż zwykle.
Recenzja – Ksiazkowa czarno_biala em.blogspot.com
Los bywa łaskawym przyjacielem jako dobry przyjaciel potrafi podłożyć kłody pod nogi. Kłosowicz w swoim debiucie, pokazuje szczery obraz najlepszego przyjaciela. Przyjaciela, któremu na imię Życie…
Recenzja – literacki-wszechswiat.blogspot.com
Tak naprawdę każde zdanie jest pewnego rodzaju refleksją nad życiem, sentencją nad którą trzeba się zastanowić. Uważam jednak, że jest to kolejny dobry literacki debiut. „Zdobywcy oddechu” to książka nad którą musimy chwilę pomyśleć, wyłączyć się i poświecić czas tylko jej.